“Cała ja w styczniu w rozpaczy i bez siły a do tego z dużą nadwagą. Miałam już tego dosyć i dla tego postanowiłam poszukać pomocy ,zapisałam się na siłownię i tam trafiłam na trenera Dawida ,który podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie, ułożył odpowiednią dietę i dopasował trening, przy tym pierwszym spotkaniu wzbudził moje zaufanie . Pierwsze treningi były ciężkie bolało mnie wszystko ,nie raz chciałam zrezygnować ale Dawid motywował mnie do walki o lepszą siebie i jestem mu za to wdzięczna. Z treningu na trening było coraz lepiej na efekty nie trzeba było długo czekać waga zaczęła lecieć w dół, i moje ciało zaczęło się zmieniać. Dzięki diecie i treningom czuje się doskonale i wyglądam coraz lepiej . Nadal trenuje i chudnę pod okiem Dawida.”
„W dzień pięknością, w nocy zaś szkaradą…” STOP! STOP! STOP! Wcale nie tak, bo i w dzień i w nocy szkaradnie było zwłaszcza z samopoczuciem.
Na zdjęciu jeszcze się uśmiecham, ale w dniu, w którym zdecydowałam się poprosić Dawida Ciężkiego o pomoc, nim zdążyłam powiedzieć cokolwiek – rozpłakałam się. Nie wiedziałam, co robię nie tak, co dzieje się z moim organizmem, dlaczego czuję się i wyglądam z dnia na dzień gorzej?
W listopadzie 2017 roku rozpoczęłam swoją przygodę z zajęciami fitness (bywało, że do szatni miałam ochotę iść na czworaka). Plan był taki – do 40. urodzin wypracować ładną sylwetkę i zrzucić kilka kilogramów. Jakież było moje rozczarowanie, gdy po kilku miesiącach ważyłam więcej, wyglądałam jakby mnie ktoś sterydami potraktował i czułam się bardzo źle, a przecież ćwiczyłam nawet 6 godzin w tygodniu!
Dawid zrobił skan mojego ciała, na który do dzisiaj trudno mi patrzeć, ale przede wszystkim powiedział, że powinnam wykonać sobie badania – wskazał te najistotniejsze. Zrobiłam badania, a wyniki w osłupienie wprowadziły nawet mojego lekarza – anemia, cholesterol dwukrotnie przekraczający normę i przede wszystkim NIEDOCZYNNOŚĆ tarczycy (TSH wynosiło prawie 28) i HASHIMOTO (stan zapalny na takim poziomie, że jednostki niepoliczalne). Oczywiście bez wizyty u endokrynologa się nie obyło, ale Dawida poprosiłam o ułożenie diety, która pomoże walczyć mi o zdrowie i sylwetkę. W tym samym czasie włączyłam tez rozpisany przez Dawida plan treningowy – ku mojemu zaskoczeniu miałam ćwiczyć w siłowni tylko dwa razy w tygodniu i spacerować.
Po pięciu miesiącach wyniki krwi w większości mam w normie, cholesterol spadł o połowę, FT3 i FT4 wróciły do normy, ważę prawie 12 kg mniej, obwód mojej szyi zmniejszył się o 8 cm!, straciłam 7,9kg masy tłuszczowej, po 5 cm w udach i 16cm w obwodzie brzucha. Wpisuję te wartości i sama nie mogę uwierzyć, że dzięki Dawidowi dokonałam takich zmian. Nie było łatwo, ale Dawid jest nie tylko mistrzem diety i treningu, to przede wszystkim przesympatyczny, otwarty człowiek, który potrafi zmotywować, wspiera w trudnych momentach i cieszy się tak samo mocno z efektów jak ja.
Dzisiaj lubię swoje ciało, ale przede wszystkim lubię swoje samopoczucie. Wróciła energia, radość życia, chęć działania i przekonanie, że mogę wszystko.
Dawidzie, dziękuję za Twoją wiedzę i doświadczenie, za to, że wspierasz mnie podczas treningu i motywujesz do realizacji założeń diety.
Do mojej 40’ jeszcze trochę czasu zostało, nadal chcę korzystać z Twoich wskazówek, a wszystkim, którzy mówią, że się nie da, życzę odwagi do wykonania pierwszego kroku w walce o lepszą jakość życia. Naprawdę warto!
Moją przygodę z siłownią i trenerem Dawidem zaczęłam 26.03.2018 r. Już pierwsze spotkanie, przeprowadzony wywiad dotyczący mojego zdrowia oraz oczekiwań związanych ze współpracą z Nim sprawiły na mnie ogromne wrażenie 🙂 Od pierwsze chwili wiedziałam że mam do czynienia z PROFESJONALISTĄ !!!
➡Dawid podszedł do moich oczekiwań bardzo profesjonalnie, ułożył odpowiednią dietę i trening dopasowany do stanu zdrowia i sposobu życia ( miałam efekt ,,płaskodupia’’) 🙂
➡No i zaczęło się 🙂 🙂 🙂 Uwierzcie mi – po pierwszym treningu już chciałam się poddać… Zwątpiłam, że kiedykolwiek uda mi się osiągnąć zamierzony wcześniej cel….ale Dawid potrafi człowieka wesprzeć… zawsze gotowy wysłuchać , w chwilach zawahania , zwątpienia jest i wspiera oraz umiejętnie motywuje, potrafi zmobilizować do wykrzesania z siebie ostatnich sił by wykonać poprawnie ćwiczenie do samego końca.
I do tego Jego indywidualne podejście do każdego podopiecznego powoduje że czujesz się kimś szczególnym… a to też jest bardzo ważne !!! Z treningu na trening … było coraz fajniej 😉 …
➡Dieta nieskomplikowana , szybka w przygotowaniu a co najważniejsze smaczna i ćwiczenia które ( muszę zaznaczyć że są urozmaicone, prawidłowo dobrane, bezpieczne i …. przed wszystkim skuteczne 🙂 ….
➡Mimo dużego wysiłku oraz intensywności ćwiczeń – atmosfera na treningach personalnych dla mnie była miła, przyjazna, dla Dawida …hmmm…. uwierzcie mi na słowo…– jest anielsko cierpliwy 😉
W chwilach mojego błagalnego spojrzenia , bądź próby oszukania ( już nie dam rady) – Dawid umiejętnie( sama nie wiem jak on to robił , bo jestem straszna maruda :-), dociekliwa i upierdliwa z tendencją do kombinowania ) – potrafił wydobyć ze mnie kolejne brzuszki , skoki , pompki czy inne ćwiczenia …
➡Pokazuje człowiekowi że nic nie jest NIEMOŻLIWE – wystarczy tylko chcieć !!! No i zaczęłam CHCIEĆ… i to jak bardzo 😉 Z treningu na trening – coraz bardziej i bardziej….
Nie oszukujmy się – wiele razy było ciężko – ale gdyby nie Dawid i jego wsparcie oraz dobre słowo – NIGDY nie osiągnęłabym takich wyników jakie OSIĄGNĘŁAM 🙂 🙂 🙂
➡Z Dawidem ćwiczyłam przez 4 miesiące… EFEKT:
-14 kg
-17,5 cm w talii
-12 cm w brzuch
-8,5 cm w biodrach
– oraz … sylwetka szczuplejsza, postawa nabierająca sportowego wyglądu, lepsza kondycja. Dzięki treningom i jego diecie czuje się doskonale, mam więcej energii i chęci do życia…świat nabrał kolorów , wreszcie czuje że żyje 😉 Nadal trenuję i nadal chudnę 😉
➡Mam nadzieję że ta opinia pomoże wszystkim, którzy zwątpili w swoje możliwości.
➡Trenera Dawida polecam wszystkim , którzy szukają kompetentnego, skutecznego trenera osobistego z ogromną wiedzą w zakresie zdrowego odżywiania, ale przede wszystkim normalnego człowieka który rozumie i ,,nie gwiazdorzy’’ 🙂
➡Dawid – jeszcze raz dziękuję za pomoc w osiągnięciu zamierzonego celu, wskazaniu mi właściwego sposobu odżywiania oraz stworzeniu nowej mnie 🙂
D Z I Ę K U J Ę
Opowiem Wam krótką historię..
Będąc w drugiej ciąży marudziłam swojemu Mężowi, że po porodzie chciałabym coś ze sobą zrobić, tęskniłam za wagą sprzed pierwszej ciąży. Ale wiedziałam, że nie będzie to takie proste po doświadczeniu jakie miałam po pierwszej ciąży – przez 4 lata nie mogłam schudnąć 4kg, wiem że wydaje się to zabawne bo co to jest 4kg ale naprawdę nie mogłam tego zgubić i z roku na rok było coraz trudniej, aż zaszłam w drugą ciążę i bałam się tych przybierających kilogramów ale w głowie było tylko dobro dziecka więc absolutnie się nie głodziłam ale też w jakiś sposób pilnowałam. Nie mniej jednak po porodzie powiedziałam do Męża że ma coś zrobić bo muszę schudnąć aby się lepiej czuć… I Mąż wpadł na genialny pomysł wykupienia diety u Dawida – wiecie jaka była moja reakcja.. – Nie, daj spokój, nigdzie nie idę, nikt mi nie będzie mówił co mam robić, jak ćwiczyć a tym bardziej mówił co mam jeść. Pewnie mi wymyśli drogą i czasochłonną dietę a ja nie mam na to czasu przy dwójce małych Dzieci. Więc moja reakcja była na NIE. Ale Mąż postawił mnie przed faktem dokonanym i jak któregoś dnia poszłam z Dziećmi po Tatusia na siłownię to załatwił mi rozmowę z Dawidem. A, że nie chciałam być niemiła to z półuśmiechem na twarzy porozmawiałam z Trenerem i wiecie co….
➡️Dawid swoją wiedzą, swoim spokojem, wyrozumiałością i chęcią pomocy tak mi zaimponował, że wyszłam z siłowni w totalnym szoku i podjęłam decyzję, że jednak chcę spróbować!
Przygodę z dietą, siłownią i przede wszystkim z ciężką pracą zaczęłam pod koniec stycznia.
Wyznaczyłam sobie dwa cele:
1) wrócić do wagi sprzed drugiej ciąży,
2) wrócić do wagi sprzed pierwszej ciąży.
Muszę Wam się pochwalić, że osiągnęłam te dwa cele w ciągu 5mcy.
Nie było łatwo, bo jednym z warunków diety to dobry sen, ja tego nie miałam bo karmię dziecko i budzi się co 2h w nocy więc chodziłam, chodzę niewyspana A mimo to dałam radę.
Jeśli chodzi o trening z Dawidem… hmmm… I tu nie będę już taka miła – Dawid to istny kat! Nie ma zlituj się, nie ma że boli bo ma boleć, na pytanie “Dawid 3 serie wystarczą? – odpowiedź z mimiką twarzy że bez kija nie podchodź – cztery mają być. Ale Dawid ja już nie mam siły – cztery serie, po 15 powtórzeń szybko, szybko bo nie ma czasu” no i weź tu coś negocjuj.. nie było szans! A oczy to ma wszędzie i stoper w głowie – Monika to było 25min na orbitreku, bo nie wydaje mi się (A wtedy zrobiłam tylko 15min, myślałam że już zajął się kimś innym i o mnie zapomniał A tu proszę, kontrola musi być do ostatniej minuty).
?Za każdym treningiem wychodząc mówiłam Dawidowi że Go nienawidzę – pewnie już się do tego przyzwyczaił bo nie ja jedna tak do Niego mówię ;-)oczywiście to są żarty z mojej strony bo Dawid potrafi słuchać i jeśli się mówi że nie dam rady, że ciężko to podejdzie, sprawdzi i zrobi tak żeby było dobrze.
?Podsumowując dodam, że dzięki Dawidowi, Jego diecie i ciężkim treningom ale jakże skutecznym:
– schudłam 10kg,
– w biodrach zgubiłam 9cm,
– w brzuchu 11cm,
– w talii 6cm,
– w udach 6cm.
Dla mnie to super efekt, jestem z siebie mega dumna i z pewnością mogę polecić Dawida na siłowni Fitness Extreme!
Mega szacun za wiedzę jaką posiada i w dalszym ciągu ja pogłębia – widać, że praca to Jego pasja!
Krótko mówiąc super współpraca z Dawidem! Dzięki nawiązaniu z nim współpracy odnalazłem w sobie pokłady motywacji, gdyż zaczynało mi jej brakować w ostatnim czasie. Pomógł mi dać sobie kopa i dzięki silnej woli jak i jego podejściu widać dla mnie efekty, o których kiedyś to sobie mogłem szczerze pomarzyć! Naprawdę polecam wszystkim niezdecydowanym! Kontakt jest super, Dawid zawsze wysłucha uwzględni wszelkie “ale” oraz dostosuje dietę jak i treningi pod indywidualne “zachcianki” ze swojej strony gorąco polecam i dalej przy współpracy z Dawidem pracuję nad sobą!
Pozdrawiam
Dzięki współpracy z Dawidem, czyli diecie i treningowi schudłam 9 kg, straciłam 13 cm w biodrach, 6 cm w udzie oraz 10 cm mam mniej w brzuchu. Ledwie wciskałam się w rozmiar 38, teraz noszę rozmiar 34.
Idąc na siłownie i decydując się na dietę nie wierzyłam w to, że przez cztery miesiące można uzyskać taki efekt.
Wszystkim, którzy tak jak ja są nastawieni sceptycznie polecam współpracę z takim profesjonalista jakim jest Dawid.
Dawida poznałam jakieś dwa lata temu jako założyciela Street Workout Piła. Wówczas bardzo zaimponowała mi jego pasja i profesjonalizm, widoczny od pierwszego kontaktu. Na początku tego roku, nie znając go zupełnie jako trenera personalnego poleciłam treningi z nim mojej koleżance. Potem sama zgłosiłam się po dietę tylko i wyłącznie, ale Dawid przekonał mnie także do treningów personalnych. Złamał moją niechęć, a właściwie strach przed siłownią i maszynami, sprawiając że polubiłam to miejsce – Fitness Extreme (w szczególności salkę do ćwiczeń z ciężarem własnego ciała).
Dietetycznie prowadził mnie przez ponad trzy miesiące i to był jeden z najlepszych okresów odżywiania w moim życiu. Nie było łatwo, ale na pewno – warto, jak sam z resztą przekonywał na początku. Przez 3 miesiące udało mi się zrzucić zupełnie zbędne dla mojego kręgosłupa 8 kg. Wyeliminować zgubne nawyki żywieniowe i przede wszystkim odstawić cukier, który pochłaniałam w dużych ilościach, w szczególności pod postacią ciast i ciasteczek z cafe latte J Zgubiłam wiele centymetrów w najbardziej problematycznych odcinkach ciała (w talii – 12 cm, na brzuchu – minus 14 cm).
Jednakże największa frajda ze współpracy z Dawidem to treningi personalne. Blisko 30 treningów pod jego okiem to była (i jest nadal) doskonała forma spędzenia wolnego czasu i wyładowania negatywnych emocji, odreagowania zmęczenia i stresu. Dawid to nie tylko trener siłowni, dla mnie to trener osobisty, który podczas zajęć odpowiada na wszystkie Twoje pytania, tłumaczy, liczy, wyjaśnia i przekonuje. I ciągle podpowiada Ci, w każdej serii powtórzeń, że dasz radę i to zrobisz. I Ty to robisz! Przed każdym spotkaniem pyta jak się czujesz i dostosowuje trening do możliwości danego dnia dla organizmu. Trening z Dawidem wspaniale motywuje, dodaje pewności siebie i pozwala przełamywać bariery nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Jest doskonałą formą treningu zarówno ciała, jak i umysłu. I choć nie zawsze biegłam (biegam) na trening ze 100% chęcią, to zawsze wychodziłam i wychodzę z niego ze 100% satysfakcją. Dlatego polecam go w 100% każdemu, kto chce nie tylko schudnąć, ale także zmienić coś w swoim życiu!
PS. Dzięki odpowiednio dobranej suplementacji Dawid pomógł mi z problemami ze snem, a dzięki treningom pozbyłam się bólów pleców wynikających z siedzącego trybu pracy i życia.
Swoją przygodę z siłownią zaczęłam 18 kwietnia 2017r. Zapisałam się do Fitness Extreme ponieważ nie mogłam już patrzeć na siebie ( wyglądałam okropnie).
Dawida poznałam pierwszego dnia. Na początku objaśnił mi co i jak, a potem poprowadził mój trening. Na drugi dzień nie wiedziałam jak się nazywam ( bolało mnie wszystko) i przez pierwszy tydzień dochodziłam do siebie :). Kolejne treningi znosiłam już coraz lepiej.
Dawid wspominał o wprowadzeniu diety, ale ja oczywiście “mądrzejsza ” uznałam że ćwiczenia wystarczą. Jednak nie widząc żadnych efektów, poprosiłam go o ułożenie diety, jednak przedtem zadał mi sporo pytań, między innymi o stan zdrowia. Mam niedoczynność tarczycy, więc dieta musi być odpowiednio dobrana. Kilka dni później miałam dietę. Początkowo było ciężko, ale Dawid powtarzał że będzie lepiej, że dam radę. Zaufałam mu i się nie zawiodłam :).
Ćwiczę regularnie często pod okiem Dawida, jem to co mi każe 😛 Czasami mam chwile zwątpienia, ale słysząc za plecami słowa ” dasz radę, nie poddawaj się, tak trzymaj”, walczę dalej.
Dziękuje Dawid za pomoc, za wsparcie i motywacje zwłaszcza w tych gorszych momentach. Dzięki Tobie zaczęłam pewniej patrzeć w lustro a co najważniejsze jestem ogólnie pewniejsza siebie :)Wiem że czasem jestem okropna zwłaszcza jeśli chodzi o dietę, bo jestem wybredna… ale przyzwyczaiłeś się już trochę prawda ? 😛 Dzięki wielkie jeszcze raz 🙂
A to dowód że warto zaufać Dawidowi 🙂 :
?Waga początkowa 78 kg=> teraźniejsza 69 kg
?obw. pasa na początku 94 cm=> teraz 85 cm
?obw. bioder na początku 105cm=> teraz 98 cm”
Moja relacja ze współpracy z trenerem, Dawidem Ciężkim.
Nie jest to moja pierwsza przygoda z odchudzaniem czy ćwiczeniami – za to pierwsza, która zwiastuje sukces. Wcześniej zawsze kończyło się tak samo: chodząc na siłownie i jedząc fit-potrawy, po krótkim czasie czułem, że robię to za karę. Trzymanie się planu było dla mnie sporym wysiłkiem, aż w końcu rezygnowałem i wracałem do jedzenia śmieci.
Zaczęło się od treningów z pilską grupa streetworkout, którą Dawid prowadzi od dwóch lat. Nie będę rozwodził się nad przewagą kalisteniki nad siłownią, jest to kwestia indywidualna. Powiem tylko, że treningi w grupie i pod stałym nadzorem trenera są dla mnie dużo bardziej efektywne i motywujące od siłowni. Na ogromny plus zasługuje także różnorodność ćwiczeń. Przez pół roku treningów ani razu nie powtórzył się identyczny ich zestaw. Dawid co rusz pokazuje grupie coś nowego i ciekawego.
Pod koniec listopada 2016r. pierwszy raz od wakacji wszedłem na wagę. Wskazała 93kg. Dużo. Miało to spory wpływ na wykonywane przeze mnie ćwiczenia, które w większości opierają się na masie własnego ciała. W końcu jeszcze nigdy nie byłem taki ciężki. Poprosiłem Dawida by rozpisał mi dietę. Zarzucił mnie serią kilkunastu pytań i już po kilku dniach mogłem rozpocząć odchudzanie.
Plan żywieniowy dostosowany jest do trybu życia, jaki prowadzę. Na gotowanie wszystkich pięciu posiłków, poświęcam mniej niż 20min dziennie. Zamówienie kebaba wraz z oczekiwaniem na jego zrobienie trwa dłużej, a jest to przecież tylko jeden posiłek. Regularnie badam poziom tłuszczu i mięśni w ciele, a bogatszy o tę wiedzę Dawid, wprowadza zmiany w mojej diecie. Jeszcze nigdy nie czułem się ze sobą tak dobrze. Rozpiera mnie energia i nie zamierzam przestać ćwiczyć oraz zdrowo się odżywiać. Po raz pierwszy czuję, że to co robię, jest nagrodą a nie karą, i że przyjemny jest nie tylko cel, ale i droga, która do niego prowadzi.
Pierwszego kwietnia 2017r. mijają 4 miesiące odkąd się odchudzam. Ważę 73kg, schudłem równo 20. A to dopiero początek – teraz przyszedł czas na zbudowanie trochę mięśni. Dziękuję Dawid, jesteś wielki.
Pozdrawiam,
Dawid Czerwiński.
Rok temu przyszłam na siłownię. Trafiłam do Dawida dzięki Asi, gdy zobaczyłam efekty jakie osiągnęła. Powiedziałam sobie: “Ja też tak chcę”
Po kilku miesiącach pozbyłam się zbędnych kilogramów i oczywiście polepszyły się moje wyniki, szczególnie nadciśnienie z którym miałam problem od 20 lat.
Dziękuję Dawid. Sama nie dałabym rady.